Nigdy nie spodziewałbym się , że jakakolwiek instytucja w Polsce zdecyduje się na organizację naboru w 2015 r., w którym zamierza wykorzystać środki unijne z transzy na lata 2007-2013. Do odważnych świat należy, bo podejście w tej kwestii przez Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości budzi moje zdziwienie i wątpliwości. Po pierwsze, z tego co pamiętam, MCP ma trzy listy rezerwowe dla wcześniejszych naborów z firmami, które czekają na dofinansowanie. Mówi im się, że pieniędzy nie ma, a tu proszę… nabór do programu z pulą 8,5 mln zł. Po drugie zastrzeżenia budzi termin przeprowadzenia inwestycji. Czas na jej realizację jest bardzo krótki, bo do 31.10.2015 r. Z informacji na stronie można wyczytać, że rozstrzygniecie będzie w lipcu 2015 r. czyli firma ma ok. 3 miesiące na realizację. W dodatku jest to okres wakacyjny, więc realnie to dwa miesiące. Powstaje pytanie odnośnie sensu tego naboru. Czy nie lepiej przekazać te środki firmom z list rezerwowych, które czekają na te pieniądze?
Warto zwrócić uwagę, iż w ramach tego naboru można kupić wyłącznie środki trwałe wraz z instalacją. Jeżeli mówimy o zakupie linii technologicznych jakichkolwiek specjalistycznych maszyn to czas ich produkcji to przeważnie ok. 4-5 miesięcy ( to akurat wiem z doświadczenia moich Klientów). Program jest w dodatku obarczony bardzo dużym ryzykiem inwestycyjnym, bo jak wiadomo czas realizacji inwestycji nie będzie mógł być wydłużony poza wskazany termin 31.10.2015. Do końca roku wszystkie instytucje w Polsce muszą się rozliczyć z pieniędzy unijnych z Brukselą, dlatego przedłużanie inwestycji nie będzie wchodziło w grę.
Nabór wydaje się dobry dla firm, które są na etapie realizacji jakieś inwestycji lub planują zakup takiej maszyny w najbliższym czasie o ile jej dostawa mieści się realnie w terminie, czyli do 31.10.2015. Nie ma jednak co narzekać. Zawsze to możliwość wsparcia, nie duże bo 30-35%, ale zawsze to coś. Mimo naszych obaw postaramy się w najbliższym artykule przybliżyć tematykę owego programu.